Spis treści
- Do jakiej szkoły średniej uczęszczałam i jakie przedmioty zdawałam na maturze?
- Gdzie studiowałam dietetykę
- Ile kosztują studia?
- Jakie praktyki należy odbyć w trakcie trwania studiów?
- Czy na studiach były zajęcia z gotowania
- Czy w trakcie trwania studiów można podjąć pracę dorywczą i mieć czas dla siebie
- Który rok i przedmiot wprawiły mi największą trudność?
- Praca licencjacka
- Czy oprócz studiów trzeba uczestniczyć w dodatkowych kursach?
- Gdzie można pracować po dietetyce?
- Czy warto być dietetykiem?
Cześć!
Jakiś czas temu wpadłam na pomysł, by napisać zbiorczy wpis na temat studiowania dietetyki. Do napisania tego wpisu zainspirowaliście mnie Wy – w każdym moim Q&A, które przeprowadzam u siebie na instagramie bardzo często zadajecie mi pytania na ten temat. Wśród nich najczęściej pojawiają się pytania o to, gdzie studiowałam dietetykę, jakie przedmioty zdawałam na maturze oraz jakie są perspektywy dietetyka na rynku pracy.
W dzisiejszym wpisie zebrałam wszystkie, najczęściej zadawane przez Was pytania i postaram się na nie odpowiedzieć. Tak więc, zaczynamy.
Do jakiej szkoły średniej uczęszczałam i jakie przedmioty zdawałam na maturze ?
Jeśli chodzi o szkołę średnią to u mnie było to technikum fotograficzne, które nijak ma związek z moim obecnym zawodem. Jednakże umiejętności pozyskane w technikum bardzo przydają mi się w momencie wykonywania zdjęć na bloga/instragram lub w momencie tworzenia infografik. Tak więc nie uważam, by był to stracony czas. W technikum moimi przedmiotami rozszerzonymi były: matematyka i język angielski – i z tych przedmiotów pisałam maturę na poziomie rozszerzonym.
Gdzie studiowałam dietetykę?
Podczas wyboru uczelni miałam kilka dylematów – w technikum mocno interesowałam się tematyką dietetyki sportowej, a najbliższą uczelnia z takim kierunkiem była w Poznaniu (dla przypomnienia mieszkam na Śląsku). Nie chciałam się wyprowadzać aż tak daleko od domu, więc stwierdziłam, że znajdę coś bliżej swojego miejsca zamieszkania. Kolejną przeszkodą było to, że nie zdawałam matury rozszerzonej z biologii ani z chemii. Przeglądałam więc zasady rekrutacyjne każdej uczelni w pobliżu mojego miejsca zamieszkania i znalazłam. Na uczelni, na której ostatecznie studiowałam – był to Śląski Uniwersytet Medyczny – miałam szansę rekrutować się z punktami uzyskanymi z matury z matematyki.
Na ŚUMie dostępne były w tym czasie dwa kierunki: dietetyka kliniczna i dietetyka stosowana. Ostatecznie większość roku zapisało się na dietetykę kliniczną, przez co ta druga nawet nie została otworzona.
Z perspektywy czasu widzę, że była to dobra decyzja i dobry kierunek – w zasadzie najlepszy, jaki można wybrać w tej kategorii, ponieważ dietetyka kliniczna daje najszersze możliwości na rynku pracy.
Jeśli chodzi o sam wybór uczelni, to po czasie nie do końca byłam zadowolona. Niestety przekazywana przez wykładowców wiedza była niekiedy mocno nieaktualna i odnosiłam wrażenie, że czas na uczelni zatrzymał się 15-20 lat temu.
Jednakże przeglądając fora internetowe dowiedziałam się, że taki poziom nauki jest w zasadzie na każdej uczelni, więc zwyczajnie trzeba przez to przebrnąć, aktualizując swoją wiedzę na bieżących szkoleniach dietetycznych.
Ile kosztują studia?
Jeśli wybierzesz studia dzienne, to są one oczywiście darmowe. W przypadku studiów zaocznych, jest to zależne od wyboru uczelni - każda uczelnia ma swój własny cennik i jest on przeważnie dostępny na stronie internetowej danej uczelni.
W koszty studiów należy włączyć jednak: koszty wynajmu mieszkania/pokoju lub paliwa (o ile nie mieszkasz w pobliżu uczelni), koszty książek i ewentualnie dodatkowych szkoleń dietetycznych.
Jakie praktyki należy odbyć w trakcie trwania studiów?
Na pytania tego typu będę odpowiadać konkretnie na moim przykładzie, ponieważ co uczelnia to inne zasady.
W trakcie trwania studiów miałam praktyki zimowe i praktyki letnie w miejscach takich jak:
- Szpital
- Dom opieki społecznej
- Dom dziecka lub restauracja
- Gabinet dietetyczny
- Poradnia diabetologiczna
Niestety najważniejsza praktyka, czyli praktyka w gabinecie dietetycznym była tylko raz i trwała 2 tygodnie. Najczęstszymi praktykami, które pojawiały się na każdym roku studiów były praktyki w szpitalu, które polegały na odbiorze posiłków od dostawcy z cateringu, wyporcjowaniu na talerze i rozwożeniu po salach do pacjentów. Na takich zasadzie rozwoziłyśmy śniadania i obiady. Pomiędzy tym pomagałyśmy w rozwożeniu pacjentów na badania, w przekazywaniu leków z apteki lub po prostu nie robiłyśmy nic. Jeśli chodzi o ciekawszą część praktyk to dla mnie były to praktyki w Poradni Diabetologicznej, gdzie braliśmy udział w przyjmowaniu pacjentów, w pomiarach wagi, wzrostu i udzielaniu wskazówek żywieniowych.
Wszystkie praktyki odbywane w ramach zaliczenia na studia były oczywiście darmowe.
Czy na studiach były zajęcia z gotowania?
Tak! Miałyśmy takie zajęcia na 2 i na 3 roku studiów. Polegały one na tym, że przydzielany był podział w obrębie grupy na magazynierów (osoby, które pobierały produkty spożywcze z magazynu), intendentów (osoby, które odmierzały przeniesione produkty potrzebne do przygotowania każdego z przepisów) oraz osoby odpowiedzialne na porządek. Na grupę ćwiczeniową dostawałyśmy po 5-6 przepisów, które miałyśmy wykonać. Zajęcia zawsze miały określoną tematykę np. ciasta i na tych ćwiczeniach wykonywałyśmy różne, z góry wytyczone rodzaje ciast. Na drugim roku studiów każde zajęcia ćwiczeniowe rozpoczynały się dodatkowo wejściówką z zakresu tematu zajęć. Po wykonaniu przez grupę wszystkich przepisów, dzieliłyśmy je na kawałki, nakrywałyśmy stół i przeprowadzona była degustacja smaku każdej z potraw.
Zajęcia z gotowania to były z pewnością jednymi z ciekawszych zajęć na tej uczelni! 🙂
Czy w trakcie trwania studiów można podjąć pracę dorywczą i mieć czas dla siebie?
Studia na mojej uczelni nie były specjalnie czasochłonne, więc spokojnie można było znaleźć czas zarówno na pracę dodatkową jak i na czas dla siebie. Nie mieliśmy ściśle określonego planu tygodniowego, tylko plan na cały semestr z rozbiciem na poszczególne dni i kilka dni w miesiącu mieliśmy całkowicie wolne. Dodatkowo niekiedy była możliwość przychodzenia na zajęcia do innych grup, tak więc w pewnym stopniu dało się dopasować grafik zajęć pod siebie i mieć więcej czasu wolnego.
Cięższymi okresami były oczywiście sesje i czas przed sesją, kiedy dodatkowo było sporo nauki.
Który rok i przedmiot wprawiły mi największą trudność?
Zdecydowanie najcięższy był cały 1 rok i 5 semestr. Na 1 roku mieliśmy dużo przedmiotów ogólnych takich jak. anatomia, fizjologia, pierwsza pomoc, parazytologia, psychologia, kliniczny zarys chorób, genetyka, mikrobiologia czy też angielski lub WF. Były to przedmioty nie do końca związane z dietetyką, więc przyswajanie tej wiedzy również było cięższe.
Natomiast na drugim roku było już sporo zajęć stricte związanych z dietetyką, więc był to najciekawszy okres na studiach. Pojawiły się przedmioty takie jak podstawy dietetyki, technologia żywności, podstawy żywienia, pracownia żywienia i dietetyki, analiza jakości żywienia, ale także mniej dietetyczne tj. chemia, biochemia, zdrowie środowiskowe, metodologia badań naukowych czy nawet statystyka. Na drugim roku układaliśmy diety - głównie na kartkach, ale dwa razy zdażyło się też układać je w programie dietetycznym. W tym aspekcie niestety uczelnia bardzo kulała, powinien być większy nacisk na zajęcia praktyczne z układania diet w programach.
Trzeci rok był rokiem pisania pracy licencjackiej, ale też takich przedmiotów jak farmakologia, higiena, metodologia, prawo i ekonomika, statystyka - na tym semestrze praktycznie każdy przedmiot sprawiał mi trudność.
Ostatni semestr jednak odbił czas poświęcony na naukę w semestrze 5 i mieliśmy na prawdę sporo czasu wolnego. W zasadzie mieliśmy tylko kilka zajęć przez cały semestr (głównie zajęcia z gotowania) i praktyki zawodowe. Było więc wystarczajaco dużo czasu na napisanie pracy licencjackiej.
Praca licencjacka
Temat mojej pracy licencjackiej był niestety słabo związany z dietetyką. Nosił tytuł "Wpływ osobowości typu D na funkcjonowanie w chorobie nowotworowej" - badanie do niego przeprowadzałam w Szpitalu Klinicznym z pacjentami chorymi onkologicznie.
Gdybym mogła ponownie wybrać temat pracy, na pewno byłby całkowicie inny.
Samą pracę pisałam od grudnia do czerwca, w sporych odstępach czasowych i z dużymi przerwami. Obrona przebiegła na spokojnie, przedstawialiśmy swoje prezentacje, odpowiadaliśmy na pytania związane z naszą pracą i na kilka pytań z zakresu całych studiów. Tak na prawdę nie ma czym się stresować.
Czy oprócz studiów trzeba uczestniczyć w dodatkowych kursach?
Oczywiście nie trzeba, ale jak najbardziej warto. Nie tylko w trakcie trwania studiów, ale głównie po ich zakończeniu, aby być cały czas na bieżąco i by aktualizować swoja wiedzę. Według mnie warto uczestniczyć nie tylko w kursach sticte dietetycznych, ale także w tych związanych z rozwojem osobistym, rozwojem własnej marki czy w kursach związanych z marketingiem - to też ważne elementy pracy dietetyka.
Gdzie można pracować po dietetyce?
Po zakończeniu studiów mamy tak na prawdę sporo możliwości. Najlepszą z nich i najbardziej rentowną jest założenie własnej działalności. Jeśli jednak czujemy, że to nie dla nas możemy pracować m.in.:
- W gabinecie dietetycznym
- W szpitalu
- Udzielając szkoleń
- W cateringu dietetycznym
- Na siłowni
- W ośrodkach tj. dom opieki społecznej, dom dziecka, przedszkole
Wszystko zależne jest od naszych preferencji i oczywiście od dostępności ofert pracy. Niestety wchodząc na OLX w oferty pracy dla dietetyków w całej Polsce nie znajdziemy ich zbyt wiele.
Czy warto być dietetykiem?
Jeśli czujesz to, lubisz gotować i jednocześnie pomagać innym - jak najbardziej! Według mnie jest to zawód dający ogromne szanse na rozwój i na czerpanie satysfakcji z wykonywanej przez siebie pracy.
Na dziś to by było na tyle, starałam się odpowiedzieć na wszystkie zadane przez Was pytania. Jeśli jednak jest jeszcze coś, co nurtuje Cię w tym temacie - czekam na Ciebie w komentarzach pod tym postem! 🙂